Dzisiaj kolejne zawody, czyli bieg przełajowy Fun Run Leśnym Szlakiem 2014.
Rano lekkie sniadanie i po 11 jedziemy na lotnisko na Dajtkach. Wlasnie tutaj odbywala sie tegoroczna majowka rotarianska. Bieg byl jednym z punktow programu. O 11.30 odbieram numer startowy i koszulke (miala byc M-ka dostalem XL-ke o wielkosci sumo :P). Przebieram sie i zaczynam powoli rozgrzewke. Start ma byc o godz. 12, pare minut przed pojawiam sie na miejscu.
Start ma byc kawalek dalej, wiec idziemy z 2-3min pieszo i po chwili ruszamy. Harty polecialy raz dwa do przodu, jak gdzies w polowie szybko przebilem sie kilkanascie miejsc do przodu, bo cos slimaczyli ludzie przede mna. Cisne dosyc mocno przed siebie, puls polecial na 92-94% hr max i tak wiekszosc trasy lecialem. Po wbiegnieciu do lasu wyprzedzila mnie dziewczyna, ale cos ja kojarzylem i wiedzialem, ze jest dobra, wiec postanowilem jej sie trzymac. Wiekszosc trasy bieglem w zasiegu 20-30metrow od niej. Pod koniec juz mi troche odjechala. Jak sie pozniej okazalo wygrala w kategori kobiet. Niecaly kilometr przed meta lekka kolka mnie zlapala, ale jakos dociagnalem do mety. Doping znajomych zrobil swoje i jeszcze wykrzesalem troche sil na finisz, i z bananem na twarzy i totalnym zmeczeniem wpadlem na mete. Na miejscu kazdy dostaje pamiatkowy medal. Po kilku chwilach i buziaku od dziewczyny doszedlem do siebie :D
Trasa po lesie, offroad. Kilka zbiegow i podbiegow ktore skutecznie wysysaly moje sily. Sporo piachu, przez co bieglo sie o wiele trudniej. Szczegolnie na torze motocrossowym. Technicznie dosyc wymagajaca trasa. Calosc udalo mi sie pobiec w miare rownym tempem. Czas okolo 27:10 min, czyli okolo 4:32min/km. Dystans ok. 6 km. Wstepne wyniki – miejsce 33. na 151 osob startujacych, wiec bardzo fajnie :) Progres jest. Dobry bieg, dobry dzien. Super trening wyszedl. Jestem mega zadowolony! ;)
Dane z pulsometru:
Total: ok. 27:10 min
in zone 00:16
below 00:07
above 26:49
HR max 190 / 98%
HR avg 183 / 94%