11. Przestałeś się czepiać o pierdoły
Jak partner się złości, to się uśmiechasz i czekasz, aż mu przejdzie. Jak internet przestaje działać, to dzwonisz na infolinię i załatwiasz sprawę bez zbędnego narzekania. Wymagasz więcej, więc załatwiasz sprawy szybciej. Gdy ktoś ma dużo pretensji, nie angażujesz się niepotrzebnie. Porzucasz misję: udowodnię, że mam rację, nie znoszę sprzeciwu, wysłuchaj mnie, nawet jak nie chcesz. Bo nie zależy Ci już, by mieć rację, szkoda energii. Sprzeciw jest OK, bo Ci nie zagraża, znasz przecież swoją wartość.
12. Rozumiesz, że nigdy nie będziesz idealny
Nie znajdziesz kobiety, która będzie księżniczką, ani mężczyzny z bajki. Kupujesz mniej wizerunkowych bajek, bardziej interesuje Cię wnętrze człowieka, jego mentalność i podejście do życia. Przestajesz atakować się tak bardzo za błędy, masz dystans do ludzkich wad i przywar. Rzadziej czepiasz się innych, a to dlatego, że coraz niechętniej sam się zmieniasz. Dążenie do ideału było bajką, w którą już nie wierzysz, i uczysz się cieszyć z tego, co masz. Gdy mąż nie jest w nastroju, wiesz, że po prostu ma kiepski dzień, a nie „przestał Cię kochać”. Szef też przechodzi kryzys, a nie „nie widzi mojego potencjału”.
13. Wyjeżdżasz czasem bez rodziny
Kiedyś wyjazdy oznaczały cierpienie i rozłąkę, ba, mogły nawet wywoływać lęk, że związek się skończy. Tęsknota bolała, a dziś jest uczuciem, które towarzyszy radości z bycia z samym sobą. Możesz iść na kawę bez koleżanek, z gazetą w ręku usiąść w parku, wyjechać na kilka dni w dowolnym celu i cieszyć się samotnością. To dlatego, że osobowość jest bardziej ustabilizowana i znasz siebie o wiele lepiej niż 10 lat wcześniej. Wiesz, czego możesz się po sobie spodziewać, i sprawia Ci radość bycie z samym sobą. Z chęcią wrócisz do swego dziecka i partnera, ale naprawdę dobrze jeszcze chwilę spędzić bez nich.
14. Twoi rodzice są super
Oglądanie własnych rodziców w roli dziadków pokazuje, że ta „dwójka odsądzanych od czci i wiary katów” to jednak wspaniali, kochający ludzie. Czemu tacy nie byli, gdy byłeś nastolatkiem? Czemu się czepiali, ograniczali wolność i utrudniali życie? Teraz zauważasz, że sam taki się stajesz, ale tym razem rozumiesz dobre intencje stojące za tymi zachowaniami. Wybaczasz im spory z przeszłości, zaczyna się relacja dorosłych ludzi z dorosłymi ludźmi, oparta na partnerstwie, przyjaźni, głębokim zrozumieniu i wzajemnej pomocy. To czysta radość widzieć, jak babcia i dziadek starają się wszystkimi siłami pomóc w wychowaniu małego dziecka i jedyne co robią, to kochają je bezwarunkowo. Teraz Ty grasz rolę rodzica!
15. Szkoda czasu na niektórych ludzi
Kiedyś się tym przejmowałeś: nienawiścią innych, plotkami, krytyką. Dziś ma to coraz mniejsze znaczenie. Wiesz, że szansa na to, by ktoś się zmienił, bywa czasem nikła, a kiedy indziej nie ma po prostu znaczenia, bo sam wybierasz, z kim się zadajesz i dlaczego. Przestajesz spędzać czas czy przejmować się tymi, którzy zabierają Ci energię i robią problemy. Szkoda Ci czasu na zmienianie innych, wybierasz ludzi już ukształtowanych i stabilniejszych emocjonalnie. Polityczne zerwanie kontaktu staje się tak istotną umiejętnością jak poznanie kogoś ważnego.
16. Zaczynasz widzieć ryzyko, że coś się może zmienić
Stabilność i bezpieczeństwo stałej pracy, rodzina na utrzymaniu i pewność prawdziwych relacji są równoważone zdarzeniami losowymi, których nie sposób przewidzieć. A to zdarzy się wypadek samochodowy w najmniej oczekiwanej chwili, a to ktoś z rodziny zachoruje albo para, która wydawała się bardzo kochać, nagle się rozwodzi. Dopiero teraz, gdy ustabilizowałeś swoje życie, pojawiło się ryzyko jego utraty. Nie znają lęku ci, co nic nie mają, a Ty na tym etapie życia chcesz mieć to, do czego tyle czasu dochodziłeś.
17. Dziecko zmusza Cię do bycia najlepszą wersją siebie
Palenie zaczyna być egocentryczne, gdy rodzi się dziecko, jedzenie śmieciowego jedzenia daje fatalny przykład, a głupie zachowania nie są wzorcem, o jakim marzysz. Dziecko wyciąga z Ciebie
i te najgorsze, i najlepsze cechy. Masz dla kogo żyć i wiesz, że jesteś potrzebny. Starasz się. Uczysz cierpliwości, tolerancji, wybaczania, miłości. Ten nowy zestaw obowiązków zmusza Cię do bycia w najlepszej formie emocjonalnej, psychicznej i fizycznej.
18. Nie musisz wszystkiego robić sam. Ani wszystkiego umieć
Przestajesz się bać, że ktoś zrobi coś gorzej od Ciebie; nie dlatego, że tego nie zrobi gorzej (bo pewnie zrobi), ale dlatego, że czas stał się cenniejszy. Wiesz, że są pewne rzeczy, które musisz zrobić Ty, bo wiesz, co potrafisz. Dzięki temu nawet nie starasz się zabierać za rzeczy, które nie są Twoje. Kiedyś chciałeś imponować, szukałeś poklasku czy akceptacji. Dziś robisz swoje. I nie robisz czyjegoś.
19. Jesteś seksowna jak nigdy dotąd
Choć nieco trudniej schudnąć, to jednak nigdy wcześniej nie czułaś się tak sexy. Pewność siebie jest większym afrodyzjakiem niż piękne ciało, a dawanie do myślenia lepszą formą uwodzenia niż eksponowanie zasobów. Wiesz, czego chcesz w łóżku, nie wstydzisz się o to prosić, a eksploracja łączy się z radością czerpania przyjemności. Możesz się zapomnieć, nie musisz jakoś wypadać, jest doskonale. Już się nie wstydzisz. A jak się postarasz, to wyglądasz bosko, olśniewając innych. Ale nie zachowujesz się tak, by zrobić wrażenie na innych, tylko dla samej siebie. Cieszysz się z mocy, jaką masz w sobie i ją akceptujesz.
20. Twoje życie dopiero się zaczyna
Choć jesteś już po trzydziestce, myślisz: „Ciekawe, jaki będę mając 40 lat. Przecież to dopiero początek!”.
źródło: https://www.facebook.com/mateuszgrzesiak